1

uwaga

La storia comincia

Każda historia ma swój początek. W moim przypadku rzecz zaczęła się w 2005 roku, kiedy przeprowadziłem się do domu z ogrodem. Precyzując, powiedzieć „dom z ogrodem” można było jedynie przy założeniu, że kawałek ziemi wokół domu nosi taką nazwę. Ponieważ sam budynek również był w stanie nader kiepskim, to było zrozumiałe, że kwestię zagospodarowania „ogrodu” należało odłożyć na później. Zatem dopiero po przeprowadzeniu częściowego remontu pomieszczeń można było zająć się terenem, który na początku szumnie nazwałem „ogrodem”.

W praktyce zatem, zajęliśmy się z żoną naszym bajzelkiem dopiero w roku 2007, na wiosnę. Bardzo żałuję, że nie zrobiłem wtedy więcej zdjęć. Teren był niesamowicie zaniedbany. Czego tam nie było? Stare, zbutwiałe, chylące się ku upadkowi płoty, równie urokliwa „szopa”, klatki dla królików i stara buda dla psa, beczki z resztkami smoły, sterty starych cegieł i bloczków betonowych, ułożonych w bezładny mur, coś co było kiedyś kompostownikiem, wtenczas pełniące rolę wielkiego kosza na śmieci. Szata roślinna, co zrozumiałe, budziła podobnie rozpaczliwe uczucia jak całe otoczenie. Było coś, co miało zapewne imitować trawnik, dziki gąszcz jakichś krzewów, stare i na wpół spróchniałe drzewa owocowe, które od wielu zapewne już lat nie dawały owoców.

Trzeba było zakasać rękawy i zabrać się do roboty. Podstawowe prace, które należało wykonać, to uprzątnięcie terenu oraz założenie trawnika przed domem. W dalszej kolejności zagospodarowana została cześć za rozpadającym się płotem. Specjalnie na tę okoliczność nabyłem pilarkę spalinową marki Stiga (polecam, gdyby ktoś pytał). Drzewa i krzewy zostały wycięte, wszystkie drewniane straszydła rozebrane i pocięte na opał, śmieci wyzbierane do worów. Nie chcąc nikogo zanudzać szczegółową relacją z wykonanych prac, skróciłem opis do minimum. Mam jednak nadzieję, że ta lakoniczność nie skłoni Cię czytelniku do uznania, że fatyga z tym związana była równie niewielka. Nic podobnego. To była prawdziwa harówka.

Mając teren pozbawiony już pozostałości po poprzednich gospodarzach, można było zacząć sadzić rośliny. Jedną z pierwszych roślin (o ile nie pierwszą) był rododendron o białych kwiatach zakupiony w… „Biedronce”. Potem było parę iglaków, dwa rododendrony o innej barwie kwiatów, azalie, berberysy, liczne byliny. Rośliny były sadzone w sumie bez jakiegoś głębszego planu. Kupowane były w myśl zasady „co się spodoba” a sadzone według zasady „gdzie jest miejsce”. Profesjonalny projektant ogrodów z całą pewnością złapałby się za głowę. Natomiast mając w pamięci stan pierwotny, teren przynajmniej nie straszył. Znaczący przełom nastąpił w 2008 roku. Nie pamiętam już gdzie, ani w jaki sposób zetknąłem się z pojęciem „palmy mrozoodporne”. Ponieważ temat niezwykle mnie zainteresował, zacząłem go zgłębiać. Palmy fascynowały mnie niezmiennie, odkąd po raz pierwszy we Włoszech zobaczyłem duże egzemplarze tych roślin. Po zapoznaniu się z zagadnieniem, postanowiłem zaryzykować. Kupiłem pięknego trachycarpusa fortunei oraz butię eriospatha. Ponieważ zacząłem myśleć o zrobieniu czegoś na kształt „kącika śródziemnomorskiego”, zaczęło się małe szaleństwo. Kupiłem wówczas bardzo wiele roślin rosnących na terenie basenu Morza Śródziemnego. Część z nich przeznaczyłem do uprawy pojemnikowej, cześć do uprawy w gruncie. Niestety, jak to w życiu bywa, rzeczywistość weryfikuje marzenia i niektóre z tych roślin straciłem. Szczegółowo o moich zmaganiach przeczytasz w działach rośliny, palmy oraz zimowanie. Kolejne lata przynosiły dalsze zmiany, niektóre rośliny ginęły, pojawiały się nowe. Rabata przed domem został gruntownie przeprojektowana w 2009 roku. Tym razem rośliny zostały posadzone z pełnym rozmysłem. W roku ubiegłym, tj. w 2010 zostały poczynione przygotowania do przeprojektowania rabaty śródziemnomorskiej oraz dalszego powiększenia terenu zajmowanego przez ogród…

Metamorfoza

Mówi się, że jeden obraz wart jest więcej niż tysiąc słów. Zgadzając się z tym w zupełności, chciałbym pokazać zdjęcia metamorfozy jak dokonała się w przydomowym otoczeniu. Jeśli sam zaczynasz urządzać przydomowy ogród, to mam nadzieję, że moje zdjęcia będą jasnym dowodem na to, że nawet największą ruinę można doprowadzić do stanu świetności. Kilka zdjęć nie jest niestety najlepszej jakości. Jest związane z tym, że kiedy zepsuł się mój poprzedni aparat, to fotografie robiłem telefonem komórkowym.

Przyjrzyj się uważnie poniższej fotografii. Została złożona z dwóch ujęć. Jej lewa część prezentuje stan obecny. Prawa, stan pierwotny.

ogrodowy kontrast

Metamorfoza

Historię mojego ogrodu postanowiłem zaprezentować w trzech galeriach. Pierwsza z nich, galeria „kontrasty”, zawiera tylko czternaście fotografii. Zostały one jednak dobrane w taki sposób, że pokazują ten sam fragment ogrodu. Pierwsze ujęcie z pary pokazuje to, co zastałem. Na drugim ujęciu widać metamorfozę jaka się dokonała. Druga z galerii, „historia”, pokazuje dokładnie jak zmieniał się ogród w latach 2007 - 2010. Zdjęcia składające się na trzecią galerię, „kwiaty”, prezentują moje rośliny podczas kwitnienia.

galerie

Zapraszam do obejrzenia wszystkich galerii:

dodaj komentarz

Jeśli chciałbyś przekazać mi swoje uwagi na temat mojego ogrodu lub zapytać o poradę, to proszę abyś skorzystał z poniższego formularza.


M.S. -- 2012-04-18, 20:25:29

Dzień dobry Panu,

Przez przypadek wpadłem na Pana strony i mnie mocno zaciekawił Pana entuzjazm.

Nie zdążyłem się jeszcze zorientować co do dokładnej lokalizaji Pana ogrodu ale sam fakt, że znajduje się w Polsce to już niemały wyczyn.

Interesuję się również \'egzotyką\' ogrodową natomiast mój ogród znajduje się w strefie kilmatycznej bardziej umiarkowanej (9a). Od wielu lat uprawiam rozmaite palmy, agawy i aloesy w warunkach łagodych i krótkich zim. Zamierzam (może nie dojdzie to do niczego) pewnego dnia przerzucić się razem z zainteresowaniami do Kraju. Zastanawiam się już od dłuższego czasu nad możliwością uprawiania podobnych roślin w Polsce - optymizmu mi brakuje chyba, że pod szkłem.

Póki co, dobrze jest wiedzieć, że nie jestem jedynym \'wariatem\'.

Przesyłam Panu odsyłacz na moje strony www (www.pomian.co.uk/garden/). Mogą one Pana zinteresować lub może zechciałby Pan umnieścić odsyłaćz do nich na Pana stronach.

Pozdrawiam,

Maciej Srzednicki


adrian urbanski -- 2013-05-29, 21:55:06

Witam

Posesje moja okala plot betonowy , nie jest to zbyt atrakcyjne ,wiec postanowilem ze , albo posadze przed nim roze co to jakos zasloni , albo dorobie konstrukcje z drutu fi 12 zbrojeniowego rozciagne poprzeczne linki i wsadze winogrono , i teraz moje pytanie ktora opcja najbardziej pasowala by ?

Nastepne moje poytanie dotyczy drzew kolumnowych owocowych

co pan o nich sadzi czy faktycznie jest tak jak podaja broszury ze drzewo jest tak uformowane ze nie wymaga zbytnio ciecia i plony z nich sa dosc atrakcyjne przy malym zajmowanym obszaze

pozdrawiam


k ż -- 2014-10-08, 19:56:27

Dzień dobry

Pana ogród jest imponujący. Ja także kocham faune i flore śródziemnomorską :)Na bieżąco oglądam Pana ogród i musze napisać, że jest cudowny. Niedawno wróciłam z Turcji i tam byłam zachwycona roślinnością. Pozdrawiam Pana bardzo gorąco


Kasia -- 2019-06-05, 13:13:16

Witam serdecznie. Szukając informacji o pospornicy japońskiej ktora bardzo mnie zaciekawiła natknelam się na Pana stronę.

Szukam źródła skąd mogłabym dostac ta roślinę. Niestety nigdzie jej nie mogę znalezc.nawet nasion. Dostałam kiedyś nasiona przywiezione chyba z Chorwacji ale niestety nic z nich nie wyrosło.


Podpis:

Twój komentarz:

Wpisałeś znaków:

Do wpisania pozostało:


Wpisz wynik poniższego działania pomniejszony o jeden

+ =